8 października 1939 r. Adolf Hitler wydał dekret o wcieleniu części ziem polskich bezpośrednio w skład III Rzeszy. Cztery dni później, 12 października, także za pomocą dekretu stworzył Generalne Gubernatorstwo. Powiat wolsztyński został przemianowany na Landkreis Wollstein i podobnie jak pozostała część województwa poznańskiego wszedł w skład Reichsgau Posen (od 29 stycznia 1940 r. Reichsgau Wartheland). Obszar ten obejmował także część przedwojennych powiatów województwa pomorskiego, warszawskiego i łódzkiego.

Już na samym początku swej działalności władze okupacyjne przystąpiły do intensywnej germanizacji zajętych obszarów. Zmieniono nazwy ulic i miejscowości na niemieckie, burzono polskie pomniki, zamykano kościoły, gazety, organizacje. Niszczono każdy, nawet najdrobniejszy akcent polskości . Najtragiczniejszy los dotknął jednak ludność cywilną. Osoby zasłużone, aktywne społecznie i politycznie zamykano w więzieniach, torturowano i mordowano w ramach m.in. Intelligenzaktion.

Kolejnym
etapem germanizacji miało być stworzenie przestrzeni życiowej dla Niemców na podbitych terenach. Adolf Hitler już w marcu 1939 r. w rozmawiał z gen. Waltherem von Brauchitschem w o włączeniu zachodniej części Polski do Rzeszy i zgermanizowaniu włączonych ziem metodą kolonizacji. Żeby to osiągnąć Niemcy zaplanowali masowe przesiedlenia ludności polskiej zamieszkujących te tereny. Według niemieckich założeń jako pierwsi wysiedleni mieli zostać przedstawiciele polskiej inteligencji, właścicieli ziemskich, kupców, rzemieślników, urzędników oraz członków polskich
stowarzyszeń i organizacji. Szeroko zakrojone akcje przesiedleńcze organizowane przez Niemców nazwano planami krótkofalowymi (Nahplan).

W grudniu 1939 władze okupacyjne przystąpiły do realizacji pierwszego planu krótkofalowego. W ciągu kilku dni 1103 osoby z terenu powiatu wolsztyńskiego zostały wyrzucone ze swoich domostw. Polacy musieli stawić się w obozie przejściowym, który znajdował się na terenie dawnego folwarku rodziny Mycielskich w Komorowie. Wybór był nieprzypadkowy. Z końcem września 1939 roku folwark zaczął pełnić funkcję obozu jenieckiego i został ogrodzony drutem kolczastym. W grudniu w obozie żołnierzy już nie było, dlatego niemiecka administracja postanowiła ponownie wykorzystać istniejącą infrastrukturę. 10 grudnia osoby zgromadzone w Komorowie odprowadzono na stację kolejową i wysłano do Generalnego Gubernatorstwa. Stacją docelową był Kosów Lacki położony niedaleko Sokołowa Podlaskiego, do którego transporty przybyły w nocy 12/13 grudnia 1939 roku.

W 1940 roku realizowany był drugi plan krótkofalowy, który swoim zasięgiem objął także Landkreis Wollstein. Brak danych uniemożliwia w tym przypadku podanie konkretnej liczby wysiedlonych. W 1941 rozpoczęto realizację kolejnej szeroko zakrojonej akcji przesiedleńczej. Z terenu powiatu wysiedlono ok 1000 osób. W kolejnym roku kalendarzowym administracja niemiecka przeprowadziła Erweiterter 3. Nahplan (rozszerzony trzeci plan krótkofalowy) podczas którego wysiedlono kolejnych 1000 Polaków.

Niemcy celowo „bagatelizowali” powagę prowadzonych przez siebie wysiedleń. Proces często określany był mianem ewakuacji, z wypędzonymi rodzinami spisywano protokoły, w których wyszczególniano pozostawiony przez Polaków majątek, co miało świadczyć o legalności procederu.

Część polskich rodzin podlegała „przesiedleniom wewnętrznym”, które polegały na przymusowych przeprowadzkach Polaków na terenie powiatu. Za przesiedlenia uznać można także wywózki na roboty przymusowe w głąb III Rzeczy. Ta forma dotyczyła jednak najczęściej pojedynczych osób, a nie całych rodzin jak w przypadku planów krótkofalowych.

Losy wygnanych polskich rodzin często były dramatyczne. Pozbawione majątku i środków do życia po dojeździe do stacji docelowej musiały we własnym zakresie zorganizować sobie nocleg i coś do jedzenia, a następnie zorganizować sobie życie praktycznie od zera. Trudne warunki życiowe powodowały, że część osób decydowała się na powrót do swoich wielkopolskich domostw. Osoby, którym się to udało zazwyczaj były wypędzane ponownie. Znany jest jednak przypadek kobiety, która niekontrolowana przez nikogo powróciła w rodzinne strony. Skontrolowana w Wolsztynie zwróciła się do rodzeństwa o pomoc. Brat, mieszkający w Kargowej, poręczył za siostrę i jej rodzinę obiecując mieszkanie i środki do życia. Kobieta wraz z rodziną musiała się jednak zobowiązać, że nie będzie przekraczać granic powiatu wolsztyńskiego.

Na miejsce wypędzanych Polaków sprowadzani byli niemieccy osadnicy. Część z nich stanowili Niemcy zamieszkujący Europę Wschodnią, m. in. Baltendeusche (Niemcy bałtyccy) oraz Schwarzmeerdeutsche (Niemcy czarnomorscy). Okupacyjne władze Wolsztyna, chcąc uczcić ich przybycie przemianowali ulicę Kościelną na Rigaer Straße (pol. ulica Ryska). Tylko w pierwszym roku okupacji na tereny powiatu przybyło 1000 Niemców.

Nie jest znany dokładny bilans wysiedleń. Konrad Bednarczyk podaje, że wysiedlenia i wywózki na roboty przymusowe mogły dotknąć nawet 9500 osób. Maria Wardzyńska pisze o ponad 3000 osobach wypędzonych w ramach planów krótkofalowych. Nie wszyscy powrócili po wojnie w rodzinne strony. Cześć osób ułożyła sobie życie z dala od rodzinnych stron, część zmarła na wskutek głodu, chorób czy rozmaitych represyjnych działań ze strony okupanta.

Opracowanie:
Jarosław Rostkowski

Bibliografia:
– Wardzyńska M., Wysiedlenia ludności polskiej z okupowanych ziem polskich włączonych do III Rzeszy w latach 1939–1945, Warszawa 2017
– Bednarczyk, Wolsztyn w przeszłości, Wolsztyn 2002